Fantasy

Lavile

- No nie! Ja tu kiedyś wykorkuję! - Dziewczyna zeskoczyła z drzewa. - Przez dziewiętnaście lat mojego chrzanionego życia nie widziałam czegoś takiego. - dobiegła do palącego się drzewa. Deszcz powoli gasił ogiń. - Nie, nie gaśnij, jeszcze nie. - Wyszeptała do siebie i szepcząc puszczała w stronę bestii malutkie kuleczki ognia. Nie mogla się skupić i wytworzyć czegoś większego. Kuleczki nie robiły potworowi krzywdy, gdyż deszcz gasił je dość szybko. - No dalej... Potrafisz... - Szepnęła do siebie i zamknęła oczy. Znowu zaczeła ruszać bezgłosnie ustami. Jedna większa kulka wyleciała z coraz mniejszego płomienia i uderzyła w pająka, odrzucając go na plecy. - Co za zycie... Żeby cofać się do rękoczynów... - Podbiegła do niego i chwyciła leżący pod drzewem porzucony topór. Niezręcznie się nim posługując odcięła stworzeniu trzy nogi i nie mając już siły zaczęła biec w strone, w którą poleciała demonka.

Elheres

Elheres nie wiedziała co się dzieje, jednak nie tracąc czasu pobiegła w stronę drzewa przy którrym było najwięcej hałasu i krzyknęła - Przepraszam wszystkich, ale kto jest z kim??? - spojrzała trochę zdezorientowana na towarzyszy. Widząc, że przegrupowanie nic nie da postanowiła też zacząć coś robić. W tym przypadku najlepiej byloby zając się zblizajacym wrogiem....

Crom

Spoglądał na całe zamieszanie ze skrzyżowanymi rękoma mając topór w zasięgu ręki.
-Ale szopka - parsknął śmiechem

Elheres

Śmiech Croma rozproszył nieco zamierzenia Elheres. Po chwili ejdnak przypomniała sobie wszystko i wyjmując miecz podskokami ruszyła przed siebie - Kto jest ze mną niech rusza za mną!Wróg atakuje i nie będzie litościwy!

Lavile

Dziewczyna pobiegła za kobietą. Z dwojga złego lepiej walczyć, bo później jeszcze zostanie się uznanym za tchórza. Chociaż sama nie wiedziała po co się na to zdecydowała, bo teraz była bezbronna. Deszcz rozpadał się na dobre.

Annabel

Widząc ten istny cyrk, Annabel miała ochotę siedzieć dalej na drzewie i śmiać się, ale przypomniała sobie co ma robić i z wyższego konaru zaczęła spuszczać na potwora deszcz bełtów.

Miriel

Uwaga! skonsultowane z Olorinem Wink

mogę pokierować pajączkiem Wink

Kulawy pajączek zaczął uciekać za wszelką cenę w stronę lasu, gdyż tam nakazywał mu instynkt. W końcu zniknął w zaroślach... po co? to wiedział tylko pająk, ale czy napewno?

wiem że długo mnie nie było... ale niezbyt miałam jak napisać, zawsze czasu brakowało Razz

postaram się być częściej Wink

hehe rzecz jasna jeśli przejdziecie próbę :> aha... nie wiem czy jesteście tak spostrzegawczy, ale mnie z Wami teraz nie ma Wink

Lavile

- Czekajcie! - Dziewczyna zatrzymała się i złapała Elheres za ramię, aby ją powstrzymać. - A jeśli on... jesli to stworzenie to... Olorin? Wiem, wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale nie wiemy jakie moce ma ten potwór.

Crom

- Co za cholerne nudy - najemnik splunął potężnie - nie ma sensu używać mojego mocnego topora, ale i tak później zapłacicie

Miriel

A pająk ciągle się oddalał...

Elheres

Przepraszam - mysle ze nikt nie wie o co chodzi|??? W końcu ten potwór to pająk? Czy Miriel mówi o Olorinie który sie przemienił?

Lavile

O Olorinie... ale ten pomysł z próbą mi się totalnie NIE podoba Razz

Bo nikt nie wie o co chodzi i ktoś swoiją głupotą może spsuć robote innych...

-Ej! Weźcie go złapcie! Ja nie mma w co ani jak! Ognia nie, jak widać! - Dziewczyna wskazała palcem na niebo, skąd spadały krople deszcu.

Annabel

- Bogowie... - mruknęła do siebie drowka w tym całym zamieszaniu i zaczęła znów strzelać do pająka z kuszy, ale tak by go nie zabić.

Ja też nie wiem o co chodzi xD

Miriel

Pająk stara się omijać bełty i dalej pędzi w jednym kierunku... oddala się w mrok...

Olorin

proste i logiczne, widzieliście Olorina, potem wybuchł i został poająk, a teraz ucieka do lasu, tadaaah! Smile