Autor Wiadomość
Amsejo
PostWysłany: Wto 7:46, 13 Mar 2007    Temat postu:

Her name is Sarah and she loves the c0ck!
http://I-Love-Anal.info/videos/mediaplayer.php?file=581991
Annabel
PostWysłany: Pon 18:18, 05 Wrz 2005    Temat postu:

No pewnie!! Z chęcią przeczytam. A najprawdopodobniej będzie równie ciekawe jak pozostałe dwa. Very Happy
Crom
PostWysłany: Pon 16:23, 05 Wrz 2005    Temat postu:

Napisałem jeszcze jedno opowiadanko o Cromie ale nie wiem czy zamieścić :>. Jest to krótkie opowiadanie fantasy o lekkim zabarwieniu erotycznym. Zamieścić czy nie? :>
Annabel
PostWysłany: Nie 18:33, 04 Wrz 2005    Temat postu:

Mądra część. Bardzo mądra. Dobrze opisująca ludzi. W tej części nie dopatrzyłam się większych błędów, może z pośpiechu, może z nieuwagi. W każdym razie treść ciekawa.

Cytat:
- Masz rację Cromie, wyruszysz więc w poszukiwaniu sojuszników! Nie patrz tak na mnie, to ty wymyśliłeś, słuchaj poszukasz pomocy wśród wilkołaków, mrocznych elfóworaz krasnolódów, do leśnych elfów się nie zbliżaj jasne?


*skacze z radości* !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pewnie jeszcze nie wiesz, że ja mam manie na punkcie drowów, więc sie nie dziw, że dostaje szału jak gdziekolwiek je widzę... Very Happy
Crom
PostWysłany: Nie 15:39, 04 Wrz 2005    Temat postu: Krucjata Croma

A to kolejne opowiadanko, niedokończone i pisane dla relaksu.

W czasie gdy zachodzące słońce oświetlało pewną dżunglę, w dużym obozowisku rozpoczynały się pewne przygotowania. Był to obóz jaszczuroludzi, wielkich stwórów o potężnej sile, przez wielu uważanych za istoty bez serca. Każdy dorosły osobnik przygotowywał się do bitwy, kilku ostrzyło broń, zwykłe drewniane drągi z ostrym obsydianem na końcu, inni budowali drewnianą palisadę wokół obozu, jeszcze inni utwardzali skórzane zbroje. Wszystko to obserwowali dwaj jaszczuroludzie, jeden o wielkiej, nawet jak na jaszczuroczłeka posturze o zielonych łuskach, długim pysku, oraz wielkimi muskułami, drugi niezawysoki, wyróżniający się jedynie złotymi łuskami oraz rogami na łbie.
- Wodzu..... - zaczął ten ze złotymi łuskami
- Tak, Cromie? Coż ważnego masz mi do powiedzenia? - zasyczał z zainteresowania
- Dlaczego w ludziach jest tyle nienawiści? Czy one wogóle posiadają uczucia? Nic przecież im nie zrobiliśmy, a są pogłoski że właśnie na nas ruszają, tak bez powodu....
- Słuchaj, Crom. Słuchaj mnie uważnie. Istoty które pochodzą od małpy zawsze były i będą mało inteligentne, a takie istoty nie mają uczuć, jedyne uczucie które jest im znane to nienawiść. Ale za to my - wypinając dumnie pierś - my pochodzimy od smoków, istot starożytnych, inteligentnych i potężnych, to my powinniśmy władać światem a nie ciepłokriśssssssssci - zasyczał gniewnie
- Wodzu, przecież wiesz jak ludzka technika się rozwinęła, spójrz na młodego Virssina, ostrzy z zapałem broń, kamień na patyku, tym mamy się bronić???? Wodzu, ty ich skazujesz na śmierć!!! - wykrzyczał to w pysk wodza
- Wiem Cromie - zwiesił ponuro łeb, nie było już widać w wielkim wodzu Krisssynie dawnej wielkości którą się szczycił - wiem, ale cóż my możemy zrobić? Poddać się?
- Nie! My nigdy się nie poddajemy wszyscy o tym wiedzą! Ale czasy się zmieniły, bez sojuszników nikt nie da rady.
- Masz rację Cromie, wyruszysz więc w poszukiwaniu sojuszników! Nie patrz tak na mnie, to ty wymyśliłeś, słuchaj poszukasz pomocy wśród wilkołaków, mrocznych elfów oraz krasnolódów, do leśnych elfów się nie zbliżaj jasne?
- Tak wodzu, zrobię to
- Bracia!!! Wszyscy zebrajcię się tutaj!!! Mam do was ważną wiadomość!!!
Zewsząd zaczęły się zbierać jaszczuroludzie, ciche posykiwania zaczęły rozbrzmiewać wszędzie, po chwili wokół wodza zebrała się cała społeczność obozu.
- Bracia! - zaczął Wielki Wódz - nie będę owijał w bawełnę, czasy są niezmiernie ciężkie, wkrótce zaatakują nas małpopodobne stwory, obca, skażona rasa, ludzie. Wiecie o tym dobrze ale sytuacja jest jeszcze gorsza niż sądzicie, dlatego ten oto śmiałek - kładąc łapę na ramieniu Croma - wyruszy z naszej rodzinnej dżungli i poszuka sojuszników, wśród naszych przyjaciół wilkołaków, wampirów, a także wśród krasnoludów, drowów.
Posykiwania rozbrzmiewały coraz głośniej, coraz więcej ślepi, były skierowane w kierunku jaszczura o złotych łuskach.
- Cromie - odwracając się w stronę śmiałka - wszyscy życzymi ci powodzenia w twojej misji, Krisssyn!!!
- Tak wodzu? - z tłumu wyszedł niepozorny jaszur o zgniło zielonych łuskach
- Zaopatrz go w najlepszą broń i najlepszą zbroję!
- Tak jest wodzu - i odszedł
Po chwili wrócił z włócznią o grocie zrobionym z obsydianu, tak naostrzonym że wyglądał niż metalowy z adamantu, oraz bardzo dobrze utwardzoną skórzaną zbroję.
- Masz bracie - podając Cromowi - życzę tobie powodzenia
- Dziękuję bracie - i odszedł nie odzywając się do nikogo, nie mówiąc że obiecuje powrócić z posiłkami, odszedł w stronę innej cywilizacji.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group